Busem na lotnisko. Pani w hotelu: tylko proszę czekać przed hotelem, bo busik tylko się zatrzymuje i jedzie dalej. Dobra propozycja w taki mróz. Busik przyjeżdża godzinę przed odlotem. Ale czy na pewno zdążę? Oczywiście. No i rzeczywiście: małe miasteczko, małe lotnisko i godzina wystarczyła spokojnie. Nawet zdążyłam kupić kiełbasę z renifera. A busikiem przyjechał Pan, który nas woził na wycieczki. Jak się okazało w Rovaniemi wszyscy mają parę prac.