Lotnisko, kawa, fajka czyli zestaw classic + kac. Mogłam wypić dwa wina mniej i byłoby OK, ale to wiem dopiero dziś. Wszyscy zresztą snują się po lotnisku lekko nieprzytomni. Kupuję książkę. Pan wydaje mi resztę baaardzo powoli. W końcu oboje zaczynamy się śmiać z braku koordynacji ruchów. Pan do mnie: ja tu muszę być, bo dziś pracuję, ale dlaczego Pani tak wcześnie leci (jest 11 am). Ja: No właśnie nie wiem, co mi przyszło do głowy, nie pomyślałam jakby....