No zmęczyłam się. Męczy mnie patrzenie jak ludzie umierają na ulicy i świadomość, że nic się z tym nie da zrobić, albo raczej, że ja nic z tym nie mogę zrobić. Wiem, że nie wszystkich to męczy, mam wielu znajomych, którzy kochają Indie i tam wracają, ale ja po prostu do tej grupy nie należę, podobnie jak nie należę do grupy, która uwielbia Barcelonę (a ta jest dużo większa). Zdarza się. Pozdrawiam,